Cześć,
Stempel z makami bardzo mnie urzekł, postanowiłam zrobić z nim kolejną kartę.
Technika, którą użyłam nosi nazwę "niechlujnej akwareli". Ja bardzo lubię ten efekt braku kontroli nad rozchodzeniem się tuszu. Jedyna rzecz, którą mogę wtedy kontrolować, to ilość wody, hahaha. Z pewnością ta technika da sie kontrolować, ale ja nie posiadam ani wiedzy, ani umiejętności, by to zrobić. Poddaję się więc przypadkowi...
Na MISTI zabarwiłam kwiaty czerwonym ZIGiem, bez kolorowania łodyżek. Następnie delikatnie zwilżyłam karton papieru do akwareli i odbiłam obraz na papierze. W związu z tym, że kolor niewiele się poruszył, dodałam odrobinę wody spryskując panel wodą. Kolor czerwony rozszedł się dość mocno i musiałam zebrać nadmiar wody papierowym ręcznikiem. Z tego powodu łodyżki też się podbarwiły na czerwono, więc kiedy kolorowałam je na zielono, to pewne obszary zrobiły się ciemne. To efekt połączenia koloru zielonego i czerwonego. Aby uzyskać ostrość obrazu, kiedy karta była sucha ponownie stemplowałam panel kolorując każdy kwiat ponownie, tym razem użyłam jednak koloru o ton ciemniejszego.
Uwielbiam to miejsce, gdzie z pączka kwiatowego wysuwają się delikatne czerwone "sondy". To dla mnie wygląda , jakby pączek wysuwał swoje czujki, by sprawdzić, czy jest bezpiecznie i można wyjść z ukrycia. Dlatego nie pociągnęłam koloru wokół, żeby wyglądał jak rozwijający się płatek. Uznałam, że "czujki" są fajne :-)
Znacznie mniej relaksu, niż kolorowanie kredkami, ale w sumie też ciekawy efekt końcowy.
Dzięki za odwiedziny, dzięki za wsparcie, dzięki za każdy komentarz.
Życzę miłego dnia.
3 komentarze:
These poppies are just as beautiful in red and I love the loose look that lets the color bleed around the edges! You've done a wonderful job of adding shading too!
oooh gorgeous loose watercolouring ♥
This is a fabulous technique for these beautiful poppies, BozenA! I love the organic flow of the watercolour. Great work, my friend! xx
Prześlij komentarz