Na różowo czyli jak mi się pozmieniało...

Cześć,

różowy kolor to jeszcze do niedawna jeden z kolorów na mojej liście niechęci. Ale w ostatnim czasie obserwuję odwrót i sama jestem bardzo zaskoczona. Czyżbym przeżywała powrót do dzieciństwa, aby nadrobić zaległy w życiu każdej kobiety etap? Hahaha, jako mała dziewczynka nienawidziłam różowego koloru i miałam tak aż do teraz... 

Okazuje się, że różowy kolor idealnie nadaje się do robienia tła z pomocą tuszi i szablonu. A jak się jeszcze ma taki piękny szablon, to nie można nic zarzucić urodzie tego tła.

Torcik odbiłam czarnym tuszem na białym kartonie i pomalowałam kredkami. Moja ulubiona ostatnio technika. Ale w tym przypadku czyha na mnie jedno niebezpieczeństwo.... wycinanie pomalowanego obrazu nożykiem :-) Na szczęście to był dość prosty obraz, bez tych zawijasowatych ogonów, które występują u zwierząt, hahaha!

Kartkę ozdobiłam kilkoma przezroczystymi cekinami z tęczowymi refleksami oraz prostym banerkiem z życzeniami.

Aby zamknąć kartę w ramach dodałam cieniutkie złote paski i różową  taśmę washi  w białe kropki na dole karty.

W zwiazku z tym, że mamy tu dużo różowego koloru, co czyni ją bardzo kobiecą, chcę zgłosić kartę na wyzwanie

Creative Crafting Uncles Challenge #22 Males Go Feminin

Bardzo dziękuję za odwiedziny i Twój czas mi poświęcony. Doceniam to bardziej niż myślisz. Jestem wdzięczna za każdy komentarz. Zapraszam ponownie do odwiedzenia mojej strony,

Życzę miłego dnia.