środa, 17 grudnia 2025

Z towarem, w ciemną noc i zawieruchę

Cześć.
Tak, nie ma litości dla Świętego Mikołaja. Robota musi zostać wykonana, nawet kiedy ciemno, zimno i śnieżna zawierucha. Dobrze, że w Europie zmienia się klimat i zimy są już tylko z nazwy. Nie ma śniegu, nie ma śnieżnych zamieci. Świętemu będzie łatwiej...


Użyłam dość leciwego zestawu wykrojników krajobrazowych. Ja sięgnęłam po dwa z trzech dostępnych w zestawie. 


Myślę, że całą robotę robi tutaj tło dla ośnieżonych przestrzeni i mknących po bezdrożach sań. Użyłam ciemnoniebieskiej farby akwarelowej nakładanej za pomocą pędzla na mokry papier do akwareli. Lubię te nieregularne plamy, które tworzą sie zupełnie przypadkowo, ale mogą wyglądać jak nocne niebo podczas śnieżnej zamieci. Dodałam odrobinę białych rozprysków i mamy czarną noc, zimową zawieruchę, białę bezkresy i niestrudzonego Świętego podążającego z prezentami do grzecznych dzieci... Panel z akwarelowym tłem to połowa szerokości bazy karty. Przykleiłam ją do odrobinę większego białego kartonu i na brzegach przykleiłam białe brokatowe paseczki. Cały panel umocowałam do bazy karty za pomocą pianki dystansowej.


Krawędź po wykrojniku z saniami delikatnie posmarowałam klejem i posypałam biało-srebrnym brokatem. A co, niech ma za ciężką pracę odrobinę glamour!
Kartę wykończyłam polskim sentymentem WESOŁYCH ŚWIĄT wycietym ze srebrnego lustrzanego kartonu.


To jest karta dla moich rodziców. Oni pamiętają czasy, kiedy śnieg sięgał na wysokość autobusów, a drogi to były tunele przekopane przez zaspy śnieżne. Myśle, że taka retrospekcja ich ucieszy.

A to druga karta,  w innej wersji 




Wdzięczności, wdzięczności, wdzięczności.

Życzę miłego dnia.

Brak komentarzy: