wtorek, 11 sierpnia 2015

Proszę, pomóż uratować życie mojego brata!

Aktualizacja 
bardzo mi przykro, ale Krzysztof zmarł 22 lutego 2016r.


Aktualizacja 21/08/2015

Jesteśmy bardzo wdzięczni za wszelką Waszą pomoc i hojne wpłaty. Krzysztof w niedzielę 23/08/2015 wyjeżdża na pierwszy turnus leczniczy do Niemiec i bez Was nie było by to możliwe! Sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy pozwala wierzyć, że ludzie są wspaniali. Dziękujemy Wam Wszystkim ogromnie. 

Aktualizacja 18/08/2015

Udało się zebrać wśród przyjaciół Krzysztofa kwotę, która pozwoli mu wyjechać do Niemiec na leczenie. Na razie wystarczy najwyżej na 2 tygodniowe turnusy lecznicze, ale mam nadzieję, że uda nam się zebrać pozostałe pieniądze.
Krzysztof, ja i cała nasza rodzina jest ogromnie wdzięczna wszystkim  ofiarodawcom i Przyjaciołom. Bez Was nie możemy leczyć Krzysztofa, a z Wami może udać się wszystko!


Jak już pewnie niektórzy z Was wiedzą, mój 46 letni brat jest poważnie chory. Choruje na nieoperacyjnego raka płuc, który szerzy się drogami chłonnymi.


Lekarze, którzy go leczą powiedzieli mi, że w tak młodym wieku ten rodzaj raka jest praktycznie nieuleczalny dla medycyny akademickiej, która może zaproponować mu tylko radio- i chemioterapię. Rak jest bardzo agresywny i szybko postępuje. Brat jest po 2 cyklach chemioterapii, w czasie 1,5 miesiąca stracił na wadze 8 kg. Przed kuracją ważył 70 kg ( zawsze był szczupły), teraz waży 62 kg. Jego organizm bardzo źle znosi chemioterapię, która w końcowym efekcie i tak go nie wyleczy. Tak wygląda obecnie, po drugiej dawce chemii




Dlatego znaleźliśmy lekarza medycyny alternatywnej, który za pomocą wzmacniania i stymulacji układu odpornościowego leczy choroby nowotworowe nawet w stanach bardzo zaawansowanych. On używa do leczenia kilkudziesięciu specyfików pochodzenia naturalnego (naturalne chemioterapeutyki) oraz zabiegów hipertermii. Klinika ta znajduje się w Niemczech. Ja osobiście dotarłam do 2 osób, które się u niego leczyły i po upływie 6 i 7 lat są zupełnie zdrowe, choć lekarze akademiccy rozłożyli już bezradnie ręce i pozostawili ich bez leczenia, bo takowego według nich już nie było. Niestety kuracja ta to ogromna kwota 70 000 euro ( to jest całkowity koszt leczenia przez okres 2 lat. W tych kosztach są leki, pobyt w klinice, badania kontrolne krwi, TC oraz koszt ewentualnej operacji, gdyby stan się poprawił i operacja stałaby się możliwa.

Zwracam się z ogromną prośbą do wszystkich ludzi dobrej woli. Jeśli możesz, roześlij tę wiadomość, do jak największej liczby znajomych. Może zechcesz umieścić linka do mojego postu na swoim blogu? Każda pomoc jest ważna. Tylko w ten sposób mogę dotrzeć z moją prośbą do jak największej liczby osób. Każde wsparcie jest dla mnie ogromną pomocą. Jeszcze nie wiem, jak będe mogła się Wam odwdzięczyć za pomoc, ale proszę o propozycje w komentarzach :-)
W tej akcji pomaga mi tylko jedna osoba, aby zorganizować zbiórkę funduszy na ratowanie życia mojego brata Krzysztofa, więc praktycznie większość obowiązków spada na mnie. Stąd mój apel do Was, członków społeczności craftowej. A wiem, że zawsze wspieramy się w trudnych chwilach.

Dzisiaj (19.08.2015r) Krzysztof został objęty opieką Fundacji AVALON. W związku z tym zostało przydzielone subkonto w Fundacji do wpłat na jego rzecz. Poniżej podaję wszystkie dane subkonta


Od 30 listopada Krzysztof trafił również pod opiekę Fundacji SiePomaga, która rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na leczenie Krzyśka. Każdy, kto chce i może go wspomóc, nawet wpłatą kilku złotych może to teraz zrobić w bardzo prosty sposób. To zajmuje dosłaownie 2 minuty a tak wiele znaczy dla Krzysztofa w jego zmaganiach z chorobą. 


Dla potwierdzenia załączam dokumentację medyczną Krzysia. Niestety jest w języku polskim i zdaję sobie sprawę, że wszyscy moi przyjaciele anglojęzyczni niewiele z niej wywnioskują. Ale może znajdziecie w swoim otoczeniu kogoś, kto zna język polski i przetłumaczy Wam  te dokumenty.

Głęboko wierzę, że z pomocą dobrych ludzi uda mi się znaleźć sposób, aby zebrać te ogromną kwotę. Moim celem jest uratowanie życia mojego brata i zrobię wszystko, aby tak się stało.
Dziękuję Wam za poświęcenie swojego czasu, aby zapoznać się z tą historią. Wiem, że ludzie potrafią się zmobilizować do pomocy, o co Was bardzo, bardzo proszę.
Dziękuję za wszelką pomoc, czy to za wpłatę, czy za przekazanie tej wiadomości do swoich znajomych.
TYLKO Z WASZĄ POMOCĄ MOŻLIWY JEST CUD!!

Z tego miejsca chciałabym bardzo serdecznie podziękować Zbyszkowi Janakiewiczowi z Jastrzębie Zdroju za ogromną pomoc i wsparcie oraz nieocenione wskazówki, jakie działania podjąć, aby stworzyć taką zbiórkę pieniędzy.


Modlę się o waszą pomyślność i dobre zdrowie dla Was wszystkich i Waszych rodzin.

BożenA


















Modlę się o waszą pomyślność i dobre zdrowie dla Was wszystkich i Waszych rodzin.


Niestety Krzysztof zmarł 22 lutego 2016r.


BożenA

4 komentarze:

Kylie pisze...

Dearest Bozena. I am so sorry to hear this and Loll and I want to help you. We will be in touch in the next day or do after we have been able to have a discussion. I am so sorry to hear about your brother and send you and your family lots of hugs. Talk soon xx

Loll pisze...

Dear Bozena. I'm so sorry for your brother and for your family. This is a terrible situation and I want to help. I will be talking to Kylie today and we will see if there's something we can do to help. Your brother, you and your family are in my thoughts and prayers. Love, Loll

Unknown pisze...

I am very sorry about your brother Bożena and as I am writing to you now I am typing a post in English to post on my blog and on my G+ and Facebook page wherever I can get to more people! Sending my love and hugs!

Anonimowy pisze...

Cześć Bożenko.
Jesteśmy z Wami, już działamy...., ja również w sieci po swojemu.
Mirek Rudnik