Kilka technik na płynącej akwareli

Witam,

nadszedł czas, aby przedstawić kartę przygotowaną na wyzwanie, które wyznaczamy sobie nawzajem z Moniką. Tym razem pomysł na wyzwanie jest mój. Pomyślałam, że chciałabym zrobić kartę, w której będziemy korzystały z co najmniej 3 technik, a jedną z nich musi być luźna akwarela. Luźna akwarela, czyli częściowa rezygnacja z kontroli nad tym, jak kolor popłynie, jak się zmiesza, co uzyskamy w efekcie końcowym. No, przynajmniej w moim przypadku luźna akwarela oznacza brak kontroli nad tym wszystkim, bo profesjonaliści z pewnością kontroli nie tracą. I to jest fajne w tej zabawie z akwarelą, hahaha.

Aby zrobić moją kartę użyłam  6-7 technik (akwarela, wycinanie wykrojnikami, luźna akwarela, kredki, tłoczenie w EF, stemplowanie sentymentu i embossing na gorąco). Poniżej poprowadzę Was przez proces powstawania karty.

A oto i ona, bohaterka tego posta

Po pierwsze wycięłam wykrojnikiem ten piękny warstwowy mak z białego kartonu. Nastepnie malowałam po kolei wszystkie warstwy akwarelą, nakładając ją pędzlem z dużą ilością wody. Nie jest to jednak typowa technika krwawienia akwareli, bo tu mam ograniczony obszar do malowania i regulowałam natężenie koloru, dodając miejscami więcej farby. 

Skleiłam wszystkie warstwy razem, przykleiłam od spodu łodyżkę. Jednak oryginalna łodyga dla mnie była za gruba, więc ją przycięłam do pożądanej przeze mnie grubości. Maki mają cieniutkie łodyżki, a wykrojnik dawał dość toporną grubość. Jakby ktoś przyczepił kwiat maku do cienkiej gałązki... A kiedy miałam gotowy kwiat, dodałam odrobinę cieniowania za pomocą kredek.

Następnie wzięłam biały panel papieru akwarelowego, namoczyłam wodą za pomocą pędzla. Dodałam kleksy czerwonej farby, która rozpłynęla sie po mokrym obszarze, tworząc barwną plamę. W założeniu miało to wyglądać jak płatki kwiatu maku rozwiewane na wietrze... Teraz już wiecie co miałam na myśli pisząc, że w luźnej akwareli tracę kontrolę nad końcowym efektem, hahaha!

Kolejną techniką, którą wykorzystałam do stworzenia tej karty było tłoczenie papieru w folderze do embossingu. Wybrałam zawijasy, bo korespondowały mi z wizją rozwiewanych na wietrze makowych płatków :-))) Jednak nie wytłoczyłam całego panelu, tylko częściowo, tam, gdzie te rozwiane płatki...

Ostatnia wykorzystana technika to stemplowanie i tłoczenie na gorąco za pomocą EP. Na złotym banerku wytłoczyłam czarnym EP sentyment WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. Z boku karty przykleiłam wąski paseczek brokatowej taśmy washi, aby wykończyć kartę. 

Tak przebrnęliśmy przez proces tworzenia tej karty. Mam nadzieję, że moje opisy nie okazały się zbyt zawiłe. Mam też nadzieję, że ta karta spodobała się Wam.

Zapraszam do odwiedzenia bloga Moniki. Sama jestem ogromnie ciekawa, co Monika przygotowała na nasze wyzwanie. Oczekuję dużych doznań, bo każda karta Moniki jest ogromną niespodzianką i ucztą dla duszy. Pozostawienie komentarzy będzie ogromną motywacją zarówno dla mnie jak i dla Moniki. Zachęcam i dziękuję :-)

Dzięki za odwiedziny, mam nadzieję, że nie był to czas stracony.


Życzę miłego dnia.